top of page
DSC00547.jpg
P9201477.jpg

NAZYWAM SIĘ SZWEJK.
JÓZEF SZWEJK. 

PREMIERA: 26.09.2021

SCENARIUSZ: SŁAWOMIR GAUDYN

na podstawie powieści Jaroslava Haska "Przygody dobrego wojaka Szwejka"

reżyser: SŁAWOMIR GAUDYN

WYKONANIE: MIROSŁAW BIELIŃSKI

scenografia: JOANNA BISKUP - BRYKCZYŃSKA4

czas trwania: ok. 80 minut (bez przerwy)

O SPEKTAKLU

“Jest to luźna adaptacja książki Jaroslava Haska, w brawurowym wykonaniu Mirka Bielińskiego. Spektakl opowiada o idiotyzmie i bezsensowności wojny. Porusza temat człowieka wrzuconego w wojskowe tryby, który potrafi poradzić sobie dzięki dziecięcej naiwności i dobroduszności. Demaskuje głupotę przełożonych i rządzących.”

Reżyser, Sławomir Gaudyn

“Szwejk jest postacią ponadczasową. Świat się zmienia, ale ludzka mentalność pozostaje taką jaką była u zarania. Zwierzęta walczą tylko o to, co niezbędne im do życia, a człowiekowi “ciągle mało”. O Szwejku mówi się, że jest idiotą, ale czy na pewno? Zawsze pociągała mnie ta postać, chociaż zdaję sobie sprawę z trudu, jakim jest jej zagranie. Ryzyko jest wpisane w nasz zawód, a ja mam nadzieję, że sprostam oczekiwaniom widzów, wcielając się w wymarzoną rolę. Serdecznie zapraszam.”

Mirosław Bieliński

Szwejk-TeTaTeT.jpg
P9201397.jpg

Teatralny hit w Kielcach

[…] Z obszernego dzieła Jarosława Haska wyjęto najistotniejsze wątki, by pokazać historię wcielonego dla armii Jego Cesarskiej Mości Szwejka. Określonego mianem idioty, człowieka prostodusznego, dobrodusznego, który nie buntuje się przeciwko losowi i z pokorą przyjmuje kolejne wyzwania. Opowieści o kolejnych przeciwnościach i niezwykłych zbiegach okoliczności opowiadane są z humorem, lecz, chociaż wywołują śmiech podszyte są gorzką refleksją, to przejmująca wypowiedź przeciwko wojnie, jej okrucieństwu, bezsensowności. Szwejk Mirosława Bielińskiego jest takim właśnie pozornym idiotą, a naprawdę mędrcem, filozofem i rewolucjonistą, także królem życia potrafiącym się cieszyć i zachwycać. Mirosław Bieliński w trakcie ponad godzinnego spektaklu jest nie tylko Szwejkiem, ale także generałem, porucznikiem, kapelanem, felczerem płynnie przechodząc od jednej postaci do drugiej. Spektakl wyreżyserował Sławomir Gaudyn decydując się na prostą formę bez udziwnień. Dzięki temu Szwejk nawiązuje bardzo bliski kontakt z publicznością.”

Lidia Cichocka \ Echo Dnia Kielce

Lidia Cichocka, Echo Dnia

P9201185.jpg

Wielobarwny, ludzki, zabawny. Szwejk zachwycił publiczność

Mirosław Bieliński zadebiutował w roli dobrego wojaka. Za nami pierwsza w tym sezonie premiera Teatru TeTaTeT. Był to monodram „Nazywam się Szwejk. Józef Szwejk”.

Przedstawienie trwało prawie półtorej godziny. Obecny cały czas na scenie Mirosław Biliński grał nie tylko tytułowego Szwejka, ale przy okazji zaprezentował cały wachlarz postaci, różnorodnych osobowości, które jego bohater spotkał na swoje drodze życiowej.

Zmęczony, ale szczęśliwy

Po zejściu ze sceny aktor nie krył, że jest zmęczony.

- Zmęczony ale szczęśliwy. Wprawdzie myślałem, że będą bardziej żywiołowe reakcje, ale zawsze ta publiczność premierowa jest bardziej stonowana. Natomiast głosy, które teraz słyszę, świadczą o tym, że chyba udało się tego nie zepsuć – żartował.

Na spektaklu śmiał się także reżyser, Sławomir Gaudyna.

- Śmiałem się, bo Mirek powymyślał tam parę śmiesznych rzeczy, wiec było sympatycznie. Ale to trzeba publiczności zapytać, bo jak ja powiem, że mi się podobało, to trochę głupio zabrzmi. Ale myślę, że było w porządku, z tego co widziałem, publiczności też się podobało, to czego chcieć więcej – stwierdził.

A widzowie chwalili spektakl. - Bardzo mi się podobał, jestem zachwycona. Mirosław Bieliński jako Szwejk był wspaniały, po prostu wspaniały. Mówiąc krótko: jestem zakochana – powiedziała jedna w pań.

Aktorka Anna Iwasiuta również komplementowała „Szwejka”.

- Kawał przepięknej roboty, to jest monodram naprawdę świetnie zrobiony, nie jestem zdziwiona. Ten Szwejk Mirka jest wielobarwny, bardzo ludzki, i myślę, że to jest największy walor tego spektaklu – stwierdziła.

Szwejk był Szwejkiem

- Szwejk był Szwejkiem – oceniła Anna Kibortt, wiceprzewodnicząca kieleckiej rady miasta.

- Nie mogę wyjść z podziwu dla pana Mirosława, bo monodramy mnie zawsze zwalają z nóg. A ten był niesamowity. Cała ta rola, a właściwie kilka ról, bo naśladował wielu oficerów i podoficerów armii cesarskiej. Naprawdę kunszt na najwyższym poziomie i miła rozrywka, choć nie pozbawiona refleksji – podkreśliła.- Te sentencje wygłaszane przez Szwejka powodują, że można się nad tym zastanowić. Samo podsumowanie dotyczące wojny, ludzi, jest czymś ważnym, wyniesionym z teatralnej sali na później – dodała.

Spektakl o Szwejku swoją obecnością uświetnili członkowie działającego w Kielcach od niemal 15 lat Stowarzyszenia Miłośników Szwejka i Sztuk Wszelakich. Jego prezes, Józef Modła, wyraził radość, że doszło do tego spotkania:

- Ważne jest, że my jako miasto Kielce promujemy ideę pokoju, bo tak trzeba postrzegać Szwejka. Mimo, że w tym spektaklu mówi się o wojnie, to Szwejk jest przeciwny wojnie, a skoro tak, to nie mogło zabraknąć tu nas – wyjaśnił.

Powtórka 10 października

Poproszony o ocenę monodramu z Mirosławem Bielińskim w tytułowej roli, opowiedział:

 - Doskonały wojak Szwejk. My znamy prawie każdą literę tej książki na pamięć, i jeżeli aktor to przerobił na taki monodram, i nie potknął się ani razu, to to jest mistrzostwo – podkreślił.

Bractwo szwejkowe miało dla aktora upominki, wśród nich reprint pierwszego wydania powieści o przygodach dobrego wojaka Szwejka. Książka po raz pierwszy została wydana w 1921 roku.

Dorota Klusek \ Radio Kielce

Lidia Cichocka, Echo Dnia

P9201541.jpg

multimedia

galeria zdjęć

fot. DRUVA PHOTOGRAPHY  W. Szymczak

fot. Paweł Olszacki PREMIERA 26.09.2021r.

bottom of page