top of page
DSC06744.jpg
DSC06807.jpg

PRAWDA
(LA VERITE)

PREMIERA: 15.02.2020

autor: FLORIAN ZELLER

przekład: BARBARA GRZEGORZEWSKA

reżyser: MIROSŁAW BIELIŃSKI, DAWID ŻŁOBIŃSKI

scenografia: IWONA JAMKA

czas trwania: 90 minut (bez przerwy)

O SPEKTAKLU

Współczesna komedia małżeńska. Czwórka przyjaciół – dwie pary, przyjaźń, miłość, zdrada i kłamstwo. Co z tego wyniknie? PRAWDA (La vérité) Floriana Zellera w reżyserii Mirosława Bielińskiego i Dawida Żłobińskiego w wykonaniu Teatru TeTaTeT na MAŁEJ SCENIE Kieleckiego Centrum Kultury.

Autorem sztuki jest jeden z najbardziej uznanych twórców francuskiej literatury i dramatu ostatnich lat. “Prawda” w 2011 roku stała się przebojem scen teatralnych i podbiła serca francuskiej publiczności. Od kilku lat króluje na deskach europejskich i polskich scen! Tym razem po raz pierwszy w Kielcach – w Teatrze TeTaTeT! Kto w teatrze poszukuje misternie utkanych intryg, zaskoczenia oraz dużej dawki inteligentnego humoru i dowcipu – będzie usatysfakcjonowany! Kto od sztuki oczekuje trochę refleksji nad życiem – też to dostanie!  Autor lubi zaglądać do naszych domów, sypialni i opowiadać o życiu w dość śmiały sposób! A co najważniejsze finał tych perypetii zaskoczy każdego! Tematem stale przewijającym się w rozmowach bohaterów jest miłość lecz nie do końca wiemy kto w tych zapewnieniach jest uczciwy, a kto nie. Czy podglądając z teatralnej widowni życie bohaterów PRAWDY i jednocześnie śmiejąc się z zachodzących tam sytuacji będziemy potrafili zastanowić się nad swoim postępowaniem? Sztuka ta odsłania zakamarki ludzkich słabości, prowokuje do przemyśleń na temat moralności i uczciwości wobec siebie i innych. Stawia wiele pytań? Jacy jesteśmy? Czy zawsze mówienie prawdy popłaca? Prawda może zranić… więc może czasem lepiej jest skłamać? PRAWDA i KŁAMSTWO są nierozłączne jak dwie strony medalu. To dwie drogi, które prowadzą nas przez życie. 

Czworo bohaterów, lecz główną rolę gra tu ktoś inny – KŁAMSTWO! To właśnie ono powoduje szereg nieporozumień między bohaterami przedstawienia. Dlaczego więc przewrotny tytuł PRAWDA? Przyjdź, zobacz i przekonaj się sam!

Kieleckie Centrum Kultury plac Moniuszki 2B, 25-334 Kielce,.png
MW_20200213_8493_web.jpg

Czy kłamstwo wyjdzie na jaw do końca?

 

Z dużą dawką humoru i wywarzonego dystansu - o poważnych sprawach, mówili aktorzy Teatru TeTaTeT w spektaklu pod tytułem „Prawda” Floriana Zellera. Sceniczny debiut na deskach Kieleckiego Centrum Kultury dwóch aktorskich małżeństw należy zaliczyć do bardzo udanych, o czym mogły świadczyć reakcje zebranej podczas sobotniej premiery widowni. I choć w czteroosobowej obsadzie, żadne z nich nie gra głównej roli, to i tytuł sztuki z pewnością mógł zmylić widza. Spektakl „Prawda”, a jego esencją jest jednak wielopiętrowe kłamstwo.

Akt pierwszy – Spotkanie

Hotelowy pokój, kobieta w seksownej bieliźnie i mężczyzna siedzący na skraju łoża. Są już „po” miłości. Ona chce spędzić z nim jeszcze trochę czasu, a on (jak zwykle zresztą) w pośpiechu szuka zagubionej gdzieś skarpetki, bo od pół godziny powinien być na służbowym spotkaniu. 

Pozornie szczęśliwy obrazek, odkrywa przed widzem pierwszy rodzaj kłamstwa. Ona ma na imię Ala (Beata Pszeniczna), on ma na imię Michał (Mirosław Bieliński), a głównym tematem ich rozmowy jest Paweł (Dawid Żłobiński) - mąż Ali i najlepszy przyjaciel Michała. Ich potajemny związek trwa już pół roku. Podczas tego spotkania kobieta po raz pierwszy zaczyna mieć wyrzuty sumienia.

Wątpliwości Ali zdają się być siłą napędową różnych niespodziewanych zdarzeń, odkryć i zwrotów (początkowo nieco mało dynamicznej) akcji spektaklu.

Michał, który jako jedyny, ma na scenie kontakt ze wszystkimi bohaterami „Prawdy”, pragnie za wszelką cenę, by jego romans z Alą nigdy nie ujrzał światła dziennego. Wykorzystując kilka sztuczek swego uroku osobistego, plan "Misia" wchodzi w życie i zdaje się nawet świetnie funkcjonować… no, jedynie krótką chwilę.

Prawda, kłamstwo, tajemnica, dyskrecja, szczerość… w „Prawdzie” w reżyserii Mirosława Bielińskiego i Dawida Żłobińskiego, widz będzie miał tych cnót i grzechów pod dostatkiem, w wielu różnorodnych kombinacjach. 

Czy prawda zawsze jest najlepszym rozwiązaniem? A kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw? Czy ten kto układa intrygę, nigdy nie znajdzie się w jej centrum? Czy od złego, nie może być kogoś gorszego?

Ci, którzy zastanawiają się nad odpowiedzią lub mają pewność, w „Prawdzie” również znajdą na nie odpowiedzi, tylko czy "do bólu", do końca szczere?...

Blisko dwugodzinna komedia małżeńska, bawi i rozśmiesza, uczy i uświadamia. Wymagająca postać Michała, który z rozdającego role reżysera, w trakcie spektaklu okazuje się być centralnym bohaterem, ofiarą i marionetką, w wykonaniu Mirosława Bielińskiego jest nietuzinkowa. Aktor w fantastyczny sposób buduje kreacje Michała, na którego z początku widz jest zdenerwowany, a pod koniec nawet zaczyna mu współczuć… Komediowe umiejętności aktora wpasowują się w spektakl doskonale, a scena z telefonem do cioci, to istny majstersztyk.

Paweł w wykonaniu Dawida Żłobińskiego to postać, która z każdym kolejnym słowem i sceną nas zaskakuje. Początkowo spokojny i stateczny, rozśmiesza widza wtedy kiedy najmniej się tego spodziewa.

Panie, żony – Ala (Beata Pszeniczna) i Laura (Teresa Bielińska) w swoich postaciach kokietują, wywołują poczucie winy, owijają wokół palca… Zdaje się, że zabawa w kotka i myszkę (głównie) z Misiem, sprawia im niemałą przyjemność. 

Dwa małżeńskie teamy świetnie poradziły sobie z aktorskimi wyzwaniami jakie postawiła przed nimi „Prawda”. Widzowie z pewnością wyczują, że aktorzy lubią komedie, a komedia kocha tę czwórkę artystów. Mirosław Bieliński i Dawid Żłobiński w podwójnym zadaniu aktora i reżysera, mogą być zadowoleni z finału swojej pracy.

Duże brawa także za scenograficzne wykorzystanie przestrzeni Małej Sceny Kieleckiego Centrum Kultury. Scenografia Iwony Jamki jest nowoczesna i bardzo funkcjonalna. Do tego minimalistyczne projekcje dopełniły całość.

Czy warto się wybrać na „Prawdę”? Z całą pewnością tak.

Recenzja: Lidia Cichocka | Echo Dnia Kielce

DSC09879.jpeg

Kto z państwa (nie) kłamie?

O spektaklu „Prawda” Floriana Zellera w reż. Mirosława Bielińskiego i Dawida Żłobińskiego na scenie Teatru TeTaTeT w Kielcach pisze Krzysztof Krzak.

Komedia małżeńska „Prawda” Floriana Zellera zaistniała na francuskich scenach w 2011 roku. Dość szybko, bo już dwa lata później, dotarła do Polski w tłumaczeniu Barbary Grzegorzewskiej, a w lutym 2020 roku zagościła na scenie Teatru TeTaTeT w Kielcach, gdzie do dziś bawi widzów i jednocześnie skłania do przemyśleń. „Samo życie” – powie jedna z pań stojących za mną w kolejce do szatni.

„Prawda” Zellera zaczyna się od końca… miłosnej schadzki Michała z Alicją (w Teatrze TeTaTeT ma ona twarz i urok Magdaleny Wojcik, wieloletniej aktorki warszawskiego Teatru Ateneum, dziś znanej głównie z roli Beaty w telenoweli „Klan”). Po upojnych chwilach z kochanką mężczyzna nerwowo poszukuje skarpetki i generalnie spieszy się, bo jest już spóźniony na biznesowe spotkanie. Szybko widz dowiaduje się, że kochankowie spotykają się już od pół roku. I właśnie kobieta, nękana wyrzutami sumienia, zamierza wyznać prawdę swojemu mężowi, który jest najlepszym przyjacielem jej… kochanka. Michał przekonuje ją, żeby tego nie robiła właśnie w imię ich wieloletniej przyjaźni, tym bardziej, że Paweł utracił niedawno pracę i jego kondycja psychiczna nie jest najlepsza. Poza tym, argumentuje Michał, wszyscy kłamią i gdyby pewnego dnia ludzie przestali się okłamywać, na ziemi nie ostałaby się ani jedna para i byłby to koniec cywilizacji. Nie zawsze mówienie prawdy jest dobre, zdaje się twierdzić Florian Zeller, autor „Prawdy” w ślad za choćby Henrykiem Ibsenem i Voltairem, którego sentencję: „Kłamstwo jest cnotą, jeśli pozwala uniknąć cierpienia” uczynił mottem swojej sztuki.

Od momentu zapowiedzi przez Alicję zamiaru wyznania prawdy mężowi, między bohaterami sztuki zaczyna toczyć się pełna finezji, zabawnych sytuacji i zwrotów akcji gra, w której bierze też udział żona Michała, Laura. Motorem napędowym akcji jest cyniczny, hipokrytyczny, pewny siebie i posiadający niebywałą wręcz zdolność „zagadywania” problemów i odwracania kota ogonem Michał. Tak się jednak zdarzy, iż to właśnie on wyjdzie z całej tej misternej gry najbardziej poobijany. I to nie tylko za sprawą domniemanego romansu jego żony z Pawłem. Domniemanego, bo tak do końca nie wiadomo, czy przyznanie się przyjaciela Michała do romansu z Laurą jest prawdą, czy tylko zemstą, tym bardziej, że kobieta zaprzecza jakoby cokolwiek ją łączyło z Pawłem. A jednocześnie płacze, gdy dowiaduje się, że najlepszy przyjaciel jej męża wyjeżdża do Szwecji (świetnie tę dwuznaczność, nieodgadnioność swojej bohaterki gra Teresa Bielińska). Co zatem jest prawdą, a co nie? I kto tu kłamie? A może wszyscy?

Przedstawienie „Prawdy” w Teatrze TeTaTeT to popis gry aktorskiej Mirosława Bielińskiego (Michał), który wspólnie z Dawidem Żłobińskim spektakl wyreżyserował. Bieliński tworzy postać na wskroś komiczną, pokazując jednocześnie przemianę swojego bohatera z osoby – w swoim mniemaniu – cwanego oszusta we frajera, który jako jedyny nie zna prawdy. Aktor ma kilka absolutnie genialnie zagranych scen, jak choćby ta, w której udaje ciotkę Alicji czy też w decydującej rozmowie z przyjacielem. W roli Pawła widziałem Marka Kępińskiego, na co dzień aktora Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, reżysera innego hitu Teatru TeTaTeT, czyli „Seksu dla opornych”. Kępiński śmieszy swoją powagą, stoicyzmem; emocje swojego bohatera przekazuje subtelnymi aktorskimi środkami wyrazu, dyskretną mimiką, spojrzeniem. To bardzo dobra rola tego aktora.

Dobrym pomysłem reżyserów było nadanie francuskiej sztuce lokalnego kolorytu poprzez umieszczenie w dialogach Kielc i jednej z tutejszych galerii handlowych oraz Radomia i Warszawy, przez co historia bohaterów staje się bliższa widzom zasiadającym na kameralnej scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Pomysłowa jest scenografia Iwony Jamki, minimalistyczna i funkcjonalna. I zapewne lekka, bo aktorzy bez trudu podczas blackoutów dostosowują ją do potrzeb kolejnej odsłony historii dwóch zaprzyjaźnionych małżeństw. Ale to trzeba samemu zobaczyć!

DSC04531.jpg

reżyser

Reżyserami spektaklu są Mirosław Bieliński i Dawid Żłobiński - Aktorzy  na stałe związani z kieleckim Teatrem im. S. Żeromskiego.  

scenografia

Scenografię do spektaklu zaprojektowała i wykonała Iwona Jamka. Artysta plastyk, malarka, rysowniczka.

Jak sama mówi: "Od lat pracuję jako plastyk teatralny. Dzięki temu ma możliwość wykonywania różnych, skomplikowanych projektów. Czasami są to manekiny, czasami rzeźby z gliny, czasem teatralne rekwizyty. Współpracuję z instytucjami kultury oraz osobami prywatnymi. Wykonuję nietuzinkowe projekty, również na zamówienie. "

strona internetowa:  www.iwonajamka.pl

DSC06924.jpg

galeria zdjęć

bottom of page